MOJA BANDA FOREVER
...dokladnie rok temu 13 lipca był tu pełen dom ludzi...było Was ttttyyyyllllluuuuu:) dokładnie w ten dzień zakończyłam swoją edukację na stopniu wyższym i obroniłam dyplom z tytułem magistra...jakże piękne to były czasy...zdolności kombinatorskie,jakie wypuściły swe pędy w pewnym rybnickim liceum, na studiach zakorzeniły się głęboko w mym planie edukacyjnym, khy khy...nauka na Wydziale Nauk Spokojnych, na kierunku histeria,to czas sielany przerywany tygodniem niepokoju w czasie sesji...te 5 lat, to wielki dar od Boga, bo dał mi Was - Pałkę, którą pokochałam w tym samym dniu, w którym do mnie podeszła, dokładnie przed pierwszymi zajęciami:) Paulinę, moją miłość bardziej specyficzną niż ustawa przewiduje:) Becię, głupola, który wiecznie głośno się śmieje i tworzy neologizmy językowe nie z tego świata:)...i w końcu Marszałka, jedynego chłopa, który zdobył ten zaszczyt, by dołączyć do nas i zająć miejsce naszego stróża moralności...jedynego CZŁONKA bandy, który był Grzesia i moim współlokatorem za czasów naszego gniazdka na KochanowskiegoStrasse...
...tyle z Wami przeżyłam...tttttyyyyyllllleeeee!!!!! i wciąż mi Was mało, wiecznie mnie cieszycie, nigdy mnie nie nudzicie, na zawsze Was kocham!!!!
...my heart and my soul do Waszej dyspozycji forever...wiecie jaka jestem i ta łza, która właśnie spływa po moim policzku, to najszczęśliwsza łza na świecie:)
DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO!!!!
Wasza Prezes Nosio-Wydmiś:)
P.S. drugi CZLONEK bandy to Wydmis,ale to osobna histeria:)
6 Comments:
jak to sie mówi PIERWSZY!HEHEHE-MARSZAŁEK
środa, lipca 13, 2005 9:44:00 PM
a teraz do rzeczy potwierdzam wszystko co pani mgr byla nosiadek a obecna wydmuch napisała!to były wspaniałe czasy, które teraz nieco odswiezymy w ten weekend przy okazji tradycyjnie i po bandowemu obalimy przy tym niezłe kilka metrów browaru no ale jest lipiec i środek pierwszych wakacji bez wakacji więc trzeba szybko i ostro chwytac chwile wytchnienia tym bardziej w tak wyszukanym bandziorskim towarzystwie khy khy a więc paulis przybywamy of course only the members khy khy to impreza vipowska khy khy tylko banda i harnaś khy khy!pozdrawiam wszystkich i czekam z niecierpliwością na obrady na szczyscie w ykonaniu bandy!pozdruuffka!generał
środa, lipca 13, 2005 9:49:00 PM
w czasach kiedy tomasz byl obalany ze stolka prezesa ze wzgledu na rozlegle zaniedbania formalne, w jego glowie rodzil sie juz kolejny podchwytliwy plan: ZOSTAC GENERALEM BANDY. i w ten oto sposob samozwanczym wyczynem tomasz marszalek zostal generalem... ktory juz nie wiadomo czy jest rangą ponad prezesem czy pod prezestem... bo przywodczych cech mu nie brakuje wiec jest to chyba zrozumiale ze wlasciwie to chyba to istotna sprawa kto na kim i kto do kogo do gory lub kto do kogo pod soba czy pod kim na gorze.
... pragne zauwazyc ze na kolejnym zjezdzie parti bandy trzeba pewnych formalnosci dopelnic i ustalic te sprawy!
środa, lipca 13, 2005 10:09:00 PM
Życie bywa piekne, co nalezy miec w pamięci, gdy zbliżamy sie do kolejnego punktu odniesienia...
piątek, lipca 15, 2005 11:35:00 PM
alkoholowy spęd w toku...
pewnie bawicie się setnie... :P
niedziela, lipca 17, 2005 12:01:00 AM
A pamiętacie jak CZŁONEK Wydmiś i Becia musieli wypić po magicznym Kubusiu??...he he...
czwartek, lipca 21, 2005 8:05:00 PM
Prześlij komentarz
<< Home