....MÓJ GRZEŚ, MOJA BANDA, MÓJ TRANSFUZJON, MOJE LATAJĄCE PSY I KOTY, MOJE OCHAJO, MOJE ŻYCIE.

środa, sierpnia 17, 2005

Odys strasznie kablem od żelazka naparza

...wiele osób potrafi rozśmieszyć mnie do łez...kurcze, to jest takie fajne...nie mam akurat na myśli Victorii Beckhaam, czy jak to się tam ta niunia pisze...to dziewczę spajsgerlsowe nie przeczytało w życiu żadnej książki...
nie wiedziałam śmiać się czy płakać, wołać o pomstę do Boga czy popełnić zbiorowe samobójstwo, ale w sumie po co?? świata tym nie zmienie, a tym bardziej Victorii, a skoro takiej przyjemności się pozbawia, to już tylko i wyłaćznie jej sprawa...niunia, wybacz...to Ty jesteś na czasie, przeca teraz kultura obrazkowa górą!!!
...ja akurat cały zeszły tydzień spędziłam oglądając zaległości filmowe i czytając świeżą polską krew literacką...gorąco polecam CZERWIŃSKIEGO i BOŻeK...z zagrabanicznych writerów nie musze chyba reklamować MARTELA, który w "JA" nie obniża lotów po genialnym "ŻYCIU PI"...teraz pora na de Sade'a "ZBRODNIE MIŁOŚCI":)

...z nowości na rynku pracy - mój Wydmiś odchodzi z chujklabu...przechodzi do innej company i miejmy nadzieję,że to zmieni chociaż trochę naszą sytuację opłakańczo - finansową...ale zawsze w takich chwilach powtarzamy sobie:
"J E S T E Ś M Y J E D N O Ś C I Ą" i zawsze jest "do przodu"...
...z nowości w dziedzinie "UWAGA!PIESZY NA JEZDNI" - idę w końcu na prawo jazdy, co jest niewątpliwie związane z kategorią "praca" i powyżej wspomnianą sytuacją opłakańczo - finansową, która może po uzyskaniu tytułu "kierowca" może (BOŻE, MUSI!!!!) się zmienić...
...next week na cały week mój najukochańszy gałżonek wyjeżdża na szkolenie do nowej company...i to wyjeżdża zagrabanicę, wprawdzie tylko czeską, ale zawsze zagrabanicę...
i co ja bez niego pocznę???

chłopaki dowiedzą się,że Odys bez kompasu i na podryw przyjdą
lecz ja wierności muszę dochować
bo Odys strasznie kablem od żelazka naparza:)

byle by tylko tak długo jak Odyseusz nie wracał:)

a jak będzie pytał o miejscowych podrywaczy, to powiem,że to hydraulicy:)

4 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

"J E S T E Ś M Y J E D N O Ś C I Ą" i zawsze jest "do przodu"...

to dające moc slowa: mam nadzieje ze wielu z tych ktorzy jeszcze tego nie doswiadczyli bedzie mialo okazje zyc w ten sposob zeby zycie stało sie dzieki takim slowom o wiele prostsze i pewniejsze bez wzgledu na niepewna przyszlosc....

środa, sierpnia 17, 2005 10:50:00 PM

 
Blogger Agnisia said...

po takich słowach Grześka to ja już normalnie nie wiem co tu jeszcze dodać, chyba tylko to, że ja też tak chcę i tak mieć będę. A co!?!
Grzesiowi chciałam życzyć tylko powodzenia i na szkoleniu i w dalszej, nowej i mam nadzieję tym razem nie DEMOTYWUJĄCEJ pracy :)
A co do tych miejscowych podrywaczy co to niby hydraulicy i tak dalej to najwyżej na siebie ich wezmę :) Zresztą będziemy się wspierać wesołe wdówki słomiane i same kablem od żelazka ponaparzamy w podrywaczy :)
Najbardziej mrożącą krew w żyłach jest mimo wszystko start na prawko pani właścicielki bloga... Mam nadzieję, że wszystko pozostanie całe i szczęśliwe a Aga wkrótce stanie się szczęśliwą posiadaczką tytułu kierowcy :)
Czyli ogólnie powodzenia wszystkim trzeba życzyć co niniejszym czynię!
Ave, khy khy i pomidor!

środa, sierpnia 17, 2005 11:13:00 PM

 
Anonymous Anonimowy said...

a to ja tez powodzenia wszystkim zycze... we wszystkim...;)

środa, sierpnia 17, 2005 11:15:00 PM

 
Blogger Jadwinia said...

Hmmm piekna, piekna bo to daj słę której nam tak teraz wszystkim potrzeba. Troche jestem zazdrosna bo do mnie nie ma kto tak powiedziec :( ale mam nadzieje ze mój książe z bajki :) już do mnie jedzie :)
Tymczasem trzymajcie sie ludzie.... razem :>

piątek, sierpnia 19, 2005 8:00:00 PM

 

Prześlij komentarz

<< Home