....MÓJ GRZEŚ, MOJA BANDA, MÓJ TRANSFUZJON, MOJE LATAJĄCE PSY I KOTY, MOJE OCHAJO, MOJE ŻYCIE.

piątek, września 02, 2005

życie to surfing...

padam na pysk,ale tak fest!w końcu usiadłam!posprzątałam dzisiaj dwa domy,w tym jeden nasz...teraz zamierzam w końcu coś zjeść i nic nie robić,chociaż znając życie zabiorę się za prasowanie!najpierw jednak mam ochotę na ziemniaki z maślanką...dobrze to sobie wymyśliłam:)bo ja chyba jestem jakaś dziwna - ugotowałam wielki gar fasolki po bretońsku i jeszcze jej nie jadłam...karmię się za to widokiem domowników "delektujących się subtelnościami bukietu smaków" - jak pięknie określa moją sztukę kulinarną Grześ:)
wczoraj zdałam wewnętrzny egzamin na prawo jazdy i teraz mogę ślęczeć na testami tylko w celach rozrywkowych i utrwalających zakres wiedzy...oczywiście zdawałam te testy jak głupek,czyli na wyścigi!!!okazało się bowiem,że na krześle obok będzie głowić się nad osiemnastoma pytaniami na prawo jazdy kategorii B ładnę dziewczę:)ja jakoś podświadomie nie tylko chciałam zdać,ale też zdać pierwsza!myślałam,że długopis zapali mi się w ręce od zakreślania tych krzyżyków,a jak już skończyłam,to z podniecenia cicho,acz energicznie powiedziałam:"PIERWSZA!":)
w nagrodę za mój mały sukces pojechaliśmy na koncert z okazji 10-lecia Myslovitz,przy czym muszę podkreślić,że w razie porażki=oblania egzaminu,również udalibyśmy się na urodziny Rojka&company...
jakie wrażenia?
przywitał nas Negatyw,bo to był z założenia mój główny cel podróży do Mysłowic,ale jak się okazało,to nie Mietall poruszył wczorajszego wieczoru moje serce,lecz Ania Dąbrowska!Wśród wielu zaproszonych gości,którzy wystąpili na scenie z Myslovitz (Nosowska,Bartosiewicz,Smolik,Makowiecki,Porter,Sydney Polak,Raz Dwa Trzy,Możdżer), to właśnie Ania była dla mnie absolutnym numerem JEDEN!!!niesamowita moc,klimat i oryginalna barwa głosu podparta olśniewającym wibratto!!!REWELA,REWELA I JESZCZE RAZ REWELA!!!
konieć koncertu pobił moje oczekiwania - czyli Myslovitz,Leszek Możdzer oraz taniec świateł i laserów jak ze snów!!!

kończę,bo ziemniaki i maślanka już się do mnie uśmiechają:)

acha....ZYCIE TO SURFING,WIĘC NIE BÓJ SIĘ FAL!

5 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

pierwszy?

i tak troche odbiegne od tematu... Jest taka sprawa - jako malzonek czuje sie szczegolnie zobowiazany aby komentowac... ale ciagle zastanawiam sie jak komentowac, co napisac...

no i wlasciwie teraz nie wiem: czy mam jeszcze raz napisac ze tak samo jak MKM, prawie poleciala mi lezka jak dabrowska spiewala? ze bardzo sie ciesze ze zdanego egzaminu... przeciez to juz osobiscie mowilem!!!

i zeby mnie nikt nie zrozumial zle...

1.bardzo ciesze sie agusku ze piszesz tego bloga

2.bardzo podziwiam sposob w jaki piszesz... (i nie tylko piszesz - ale rowniez opowiadasz) i faktycznie powinnas kiedys wiecej siasc do pisania i napisac jakas ksiazke ;)... ale mowie powaznie...

3.to jest twoj pamietnik i to jest tutaj nawazniejsze

4.glupio mi to pisac ale nie umiem komentowac kochaniutka: za to czytanie sprawia mi ogromna przyjemnosc

5.cholera nie wiem czy powinienem byl pisac to wszystko co powyzej napisalem... bo boje sie ze mnie ktos zle zrozumie... no ale zobaczymy...

6.oddaje glos innym...

p.s. musialem to napisac, bo za kazdym razem mam ten sam problem.... echh... zycie

piątek, września 02, 2005 6:46:00 PM

 
Anonymous Anonimowy said...

no to bardzo się cieszę że tak wzajemnie się uzupełniacie!gratuluje zdanego egzaminu będe musiał teraz w morde jeża podwójnie uważać na drogach tj. na patrole milicji i na wielkie czerwone z literą L na dachu i z aguską za szybą lepiej z nimi nie zadzierać!pozdrwiam w poniedziałek na dobre zaczynam jako belfer mam nadzieje, iz będe choć troszkę belfrem z klasą!pozdrwiam świeżo upieczony teacher stażysta

piątek, września 02, 2005 7:56:00 PM

 
Blogger Agnisia said...

nie pierwsza! :)

Chciałam tak na forum publicznym pogratulować jeszcze raz zdanego egzaminu i oczywiście bycia pierwszą! :) Teraz jak zaczniesz te jazdy to dopiero będą jazdy... Lepiej nie będę wtedy korzystać z dróg... khy khy będzie dobrze oczywiście bo i dlaczego miałoby być inaczej.
A co do wczorajszego koncertu to dodam tylko, że było mega wypaśnie i że www.zajefajnykoncert.pl nie oddadzą tego wszystkiego co tam się działo. Może mnie osobiście nie powaliła na kolana tak jak Wydmisiów Ania Dąbrowska, ale było ekstra. Zresztą opiszę to jutro na blogu siedząc w arcyciekawej sobotniej kwesturze... Łączcie się ze mną w bólu!
AVE!

piątek, września 02, 2005 9:57:00 PM

 
Blogger Przemion said...

Moje gratulacje z okazji zdanego egzaminu... :-)))
Już za niedługo przybędzie nam kolejny kierowca... Trzymam kciuki :-)

Co do koncertu, wygląda na to, że byla super impreza, cóż zazdroszczę... no jednak nie można być zawsze i wszędzie.

niedziela, września 04, 2005 10:01:00 PM

 
Blogger Jadwinia said...

Hmmm... brak mi słów, kometarz Grzesia mnie powalił na kolana. Grześ to co napisałeś jest po prostu piekne, myśle że to oddaje wszystko o czym myśle i nie wymaga nawet jednego słowa wiec aby sie nie powtarzać pokiwam tylko głowa :)
Pozdro.......
Koncert serio serio był wypaśny
pa

wtorek, września 06, 2005 9:56:00 PM

 

Prześlij komentarz

<< Home