Mój Grześ...na wieki wieków

Mój Grześ...
Originally uploaded by Aguska.
dziękuję za każdy dzień życia i czekam na każdy kolejny...
życzę,byś nadal kreował swoje życie tak jak to robisz dotychczas...
z cierpliwością,mądrością,zamyślaniem,zawieszaniem,pozytywnymi peptydami w głowie...
z mikrofonami,kabelkami,lutownicami,empetrójkami,muzykami i perkusjami...
bądź moim spełnieniem marzeń na wieki wieków
AMEN
7 Comments:
pierwsza!
czwartek, grudnia 01, 2005 1:51:00 PM
cóż mogę dodać?
Jedynie to, że życzę Grześkowi wszystkiego najlepsiejszego! Zdrowia przede wszystkim, wytrwałości w dążeniu do obranych celów, powodzenia w życiu zawodowym i prywtanych, spełnienia marzeń tych wielkich i tych mniejszych, ale nie wszytskich tak, żeby nadal pozostawało coś o czym warto marzyć, pieniążków, zadowolenia, spełnienia i wszystkiego tego, czego sam by sobie życzył!
czwartek, grudnia 01, 2005 1:54:00 PM
jejku jejku! dziekuje agusku moja ty najdrozszejsza i najdobrzejsza.... i ty zawsze taka kochana
jejku jejku! dziekuje "khykhy26 agusi" za te pikne zyczenia i nie ma jak pamiec przyjaciol... i teraz wieczorem zdaje sobie sprawe ze jest Was wielu w kolo mnie. dziekuje.....
i Tobie, i Tobie, i Tobie, i Tobie, i Tobie tez. dzieki
czwartek, grudnia 01, 2005 8:55:00 PM
wszytkiego raz jeszcze najlepszego!
duzo milości forsy zdrowia i spokojnego domku pełnego zrozumienia i szacunku!no i tego żeby NASZE baby się POGODZIŁY w celu WYPICIA jakiej FLASZKI na TWE URODZINYNY! - NAUCZYCIEL
sobota, grudnia 03, 2005 12:01:00 AM
Też się chcę dołączyć, chociaż już dzwoniłem :-)
Wszystkiego najlepszego z okazji twoich urodzin, zdrowia, marzeń, przyjaciół oraz szczęścia. Pieniądzę się zawsze znajdą gdzieś po drodze, więc tego nie muszę ci życzyć. Dodatkowo pogody ducha, optymizmu, zadowolenia z siebie i otoczenia oraz spełnienia. :-)
sobota, grudnia 03, 2005 4:18:00 PM
dzieki przemku, (i marszalku nauczycielu oczywiscie tez-ale o czym innym gadka) sorki ze nie bylo mozliwosci pogadania... ale bylech w pracy, w dodatku nowej wiec wiesz jak to jest... no pogadamy przed swietami na live... trzymaj sie. narq
sobota, grudnia 03, 2005 9:57:00 PM
Tak to bywa w zyciu. Mam nadzieję, że kryzys został zażegnany. Szkoda, że nie towarzyszyłaś mężowi w jego wypadzie do Tarnowskich Gór (Wiem, wiem, rozumiem, szukam czegos ciekawego), bo mogli byśmy troche poplotkować, a tak to dałem Grzesiowi przepis na chleb żytni, chociaz należał sie Tobie. Moglibysmy porozmawiać o tym i o owym...
sobota, grudnia 10, 2005 5:22:00 PM
Prześlij komentarz
<< Home