....MÓJ GRZEŚ, MOJA BANDA, MÓJ TRANSFUZJON, MOJE LATAJĄCE PSY I KOTY, MOJE OCHAJO, MOJE ŻYCIE.

niedziela, marca 18, 2007

wyrzygać ze złości

Ile się ponawyrabiało? Ile nerwów zżarło mi dnie i noce? Ile koszul, koszulek i innych części wydmuchów garderoby czeka w kolejce do żelazka? A od wczorajszego wieczora już czwarte pranie zasuwa w pralce. Jak długo sypialnia ma jeszcze czekać na remont? Rodziny od 3 lutego nie widziałam. Na studiach trzy zjazdy odbyły się przy mojej nieobecności. Dom marzy o porządkach. Moja głowa na sanatorium...a roboty końca nie widać...nie widać...nie widać…Co to moja Pałka zaproponowała? Że mam o zasięgu chronologiczny i terytorialnym spierdolonej roboty napisać? Słońce, ale co mi to da? Tak. Upuści żółci, która się nazbierała, ale chyba nie mam odwagi. Chyba wolę się jednak Wam wygadać, niż w niecenzuralnych rzygowinach się tu wypowiadać.Ogrom mojej roboty został w piątek skontrolowany przez ekYpę z samej stolYcy i jestem fucking amazing. W nagrodę chciałabym tylko jeden krótki wolny dzień, a mam niedzielę, którą i tak spędzam nad papierami. Ja się wcale nie użalam, bo ta praca daje mi dużą satysfakcję...taką dla mnie samej...bo z tytułem magistra można na tyle mało zarabiać, żeby przez 3 lata czyjeś kible sprzątać! To jeden z kilku powodów, dla których doceniam ten zapierdol. Niech teraz inni zaczynają od zera. I hope, że mam to już za sobą.Teraz słucham „days before you came” placebo. Koncertowe lato dużo mi wynagrodzi. I w końcu ustalony termin odwiedzin u fucking lazy Holendra:) Jedziemy z Szendzielorzami. Z radości zapalę pamiętne K2. Pierwszy i ostatni raz to radosne zioło rozbawiło mnie chyba 3 maja 2005. Do tego czasu jeszcze dużo się wydarzy. W czwartek Pink Freud w Cogitaturze, w sobotę musowo najpierw idę na UŚ, potem jedziemy do Radlina, święta w górach, wiosna i Ochajo znów otworzy podwórkowe balangi. Każdy dzień przynosi zmiany, ale na szczęście pewne rzeczy się nie zmienią, pewni przyjaciele nigdy nie wyruchają i zawsze można im się wyrzygać ze złości i bezradności, a rozpromienić radością.